Śnieg pada
coraz to bielej.
Las pięknieje na śnieżne wesele.
Płyną w bieli białe sosny-
żaglowce.
Brodzą w bieli białe boćki-
jałowce.
Biegną w bieli białe świerczki-
owieczki.
Słońce na nich zapala dzwoneczki.
I tak jest
jakby się wszystko zasłuchało.
w jedno słowo:
BIAŁO.
Joanna Kulmowa, Biało, w: Moje próżnowanie, Warszawa 1979.