Skip to content Skip to footer

Zagapienie

Ja zagapiam się gapię i gapię

żeby wszystko to
przelać na papier.

Żeby przelać atramentem ceglastym
muchomory
dachy
młyn za miastem.

Żeby przelać atramentem zielonym
liście brzóz.

A czarnym – gawrony.

A niebieskim – nieba niebieskość
właśnie tę na jaką się zagapiam często.

Jeszcze żółtym – wilgi wołanie.

Fioletowym – maciejki zapach.

Bo ja jestem zwyczajna gapa
co dzień po dniu przegapia zwyczajnie.